Grudzień, 2018 r.
Gdy poczułam, że pragnę zostać Mamą był to tak silne, że moja głowa i serce zestroiły się w tym pragnieniu. Zestrojenie było mocno odczuwalne, nie miałam żadnych wątpliwości, żadnych obaw, po prostu pragnęłam.
Gdy poczułam, że pragnę zostać Mamą był to tak silne, że moja głowa i serce zestroiły się w tym pragnieniu. Zestrojenie było mocno odczuwalne, nie miałam żadnych wątpliwości, żadnych obaw, po prostu pragnęłam.
Żadne tam powody w stylu, żeby ktoś mi podał szklankę wody na starość, czy też, że rodzina jest wtedy, gdy są dzieci, nie przychodziły mi do głowy. Po prostu czułam, że to ten moment. Moment i czas dla mnie. Najwłaściwszy.
Podążając drogą do macierzyństwa usłyszałam wiele różnych zdań, opinii, sugestii i porad. Zaczęło się od napro-technologii, przez metodę in vitro, modlitwy, pracę z przekonaniami, itp. Słuchałam, ale nic nie rezonowało, nie poruszało we mnie tej struny, która miałaby odpowiedzieć. Zupełna cisza, nic.
Martwi mnie Pani niskie poczucie wartości, jako kobiety, –powiedział do mnie lekarz ginekolog z Nowego Targu, u którego odbywałam wizytę. Poczułam się wstrząśnięta, a wyraz mojej twarzy z pewnością pokazał to lekarzowi.
Ja? Niskie poczucie własnej wartości?
Ja, która rozwojowo działa od szkoły podstawowej, osiąga sukcesy na różnych polach, realizuje autorskie usługi, sięga po różne wyzwania. Ja, która działa pomimo licznych niepowodzeń, trudności i osobistych traum. Ja, która dąży do tego, żeby żyć w zgodzie ze swoimi wartościami, pragnieniami niezależnie od kultury kraju, w której przyszło mi się wychowywać. Ja, która głęboko wierzy w siebie i swoje marzenia, nawet mocno iluzoryczne, czasami szalenie śmiałe. Ja, której odpisuje na maile słynny profesor z USA, guru z tematyki leadershipu, ja, która otrzymuje słowa uznania od autorytetów z różnych dziedzin, ja?
Ja, która głęboko wierzy w siebie i swoje marzenia, nawet mocno iluzoryczne, czasami szalenie śmiałe. Ja, której odpisuje na maile słynny profesor z USA, guru z tematyki leadershipu, ja, która otrzymuje słowa uznania od autorytetów z różnych dziedzin, ja?
Ja mam mieć niskie poczucie wartości jako kobieta?
Tak. Ja.
******
Właściwie, to, kto nas kobiety uczy poczucia kobiecej wartości? Gdy zaczęłam się nad tym głębiej zastanawiać okazało się, że trudno tu odnaleźć kogokolwiek, kto robiłby to bezpośrednio. Zdarzają się mamy, które miały i świadomość i mądrość, żeby przekazać wzorzec kobiecej wartości swoim córkom, ale jak podkreśla Kasia Miller psychoterapeutka, na pytanie o szczęśliwe i zadowolone mamy podnosi rękę zaledwie kilka kobiet z grona kilkudziesięciu.
Kobiece poczucie wartości jest jak zjawa, o której niektórzy mówią, że widzieli, ale gdzie i u kogo, to trudno wskazać. Kobiece poczucie wartości niosące w sobie przekaz, że kobieta sama w sobie dysponuje wartością związaną z jej kobiecością jest tak enigmatyczne, że właściwie nie wiadomo, o co chodzi. Niezależnie od tego, czy kobieta jest mamą biologiczną, mamą adopcyjną, czy nie ma dzieci, bo nie chce, czy walczy o dziecko, cały czas przedstawia samą sobą kobiece poczucie wartości.
Jakże trudno o to poczucie wielu kobietom. Jakże wiele łez widziałam opowiadając w szczegółach mojej rozmowy z lekarzem. Ile zapytań:, ale co to jest to kobiecie poczucie wartości? jak to w sobie odnaleźć? gdzie o tym mogę przeczytać? słyszałam..
Gdy rozebrałam na czynniki to zagadnienie u mnie samej, dopiero wtedy uświadomiłam sobie, ile drobnych, małych, niedostrzegalnych zdarzeń, myśli i przekonań wpływało na moje niskie poczucie wartości, jako kobiety. I nie chcę tutaj podnosić kwestii patriarchatu, choć pewnie niektóre Panie na tym mogą opierać swoje argumenty. Chcę zwrócić uwagę na aspekty, które my same podnosimy i my same pielęgnujemy. Aspekt uznania lub nieuznawania siebie i swojego wpływu zarówno w życiu osobistym, jak w życiu w ogóle, niezależnie od dokonywanych naszych wyborów.