
Barbara Mazur
Dyrektor Generalny/Członek Zarządu w firmie Auto Czarter Sp. z o.o. Sp. K.
Wywiad prowadzony w cyklu: Ambasadorzy Zmiany i Rozwoju i stąd tematy zmiany i inwestycji we własny rozwój jako kierunki przewodnie.
Zmiany – luty 2020 rok
KLO: Co słychać Basiu u Ciebie w 2020 roku?
BM: Oj, od czego zacząć? Dzieje się J Kasia! Cudownie się dzieje, a ja z gotowością przyjmuję! Jako Członek Zarządu Auto Czarter Sp. z o.o. ukończyłam tworzenie Grupy Kapitałowej i uruchamiam operacyjne działanie Auto Czarter Sp. z o.o. Sp. K., który zastąpi markę Piotrex. To bardzo intensywny czas, wymagający ode mnie innego działania niż dotychczas. Duże tempo pracy, oczekiwania, poczucie odpowiedzialności sprawiają, że zaczynam zadawać sobie trudne pytania. Po to, żeby być uważną na siebie i na to, do czego się zobowiązuję. Jest to dla mnie też ogromna dawka doświadczenia.
KLO: Jak te trudne pytania mają się do fundacji Hikari, w której również działasz?
BM: Powiedziałabym tak… Im więcej masz i wydaje Ci się, że im więcej możesz, tym możesz pomóc bardziej i jeszcze więcej dawać od siebie innym. Dawać tym, którzy przechodzą przez zmianę, jak i tym, którzy nawet już o pomoc nie poproszą. I stąd moja obecność w fundacji Hikari
i słowa, które można przeczytać na stronie:
Moja obecność w Fundacji Hikari jest dla mnie podsumowaniem dotychczasowej pracy zawodowej oraz nieustających obserwacji tego, co według mnie jest istotne w relacjach z ludźmi. Lubię dzielić się tym, co umiem i kim jestem. Moja działalność w Fundacji to otwarcie na wspieranie tych, których wydarzenia z ich życia zmusiły do przejścia przez dużą zmianę w myśleniu i wejściu w nowe. Moją pomoc opieram o zaufanie, które mam w sobie, iż dobro kreuje dobro, a pomoc przynosi niezwykłe efekty.
KLO: Jak Twoim zdaniem, osoby będące na podobnym jak Ty poziomie zarządzania mogą otworzyć się na dawani dobra innym?
BM: Jak wspomniałam wcześniej, im więcej mamy i więcej możemy dać światu od siebie. Pamiętajmy też że dobro wraca i tworząc dobro wokół siebie więcej zostawiamy po sobie niż nie robiąc nic… Wymówki zawsze się znajdą. Uśmiech, wdzięczność, ciepło od innych jest największą nagrodą. Nie musimy przecież pomagać materialnie, zawsze można poświęcić to co mamy najcenniejsze – czyli czas. Można m.in. zaangażować się w projekty non profit – by więcej od siebie dać światu, pomóc stworzyć coś nowego, unikalnego. Bo skoro ja mam wiedzę i doświadczenie to przecież do grobu jej ze sobą nie zabiorę i po co ktoś kto nie ma pojęcia o sprawach np. biznesowych ma sam wydeptywać ścieżki, na których ja metaforycznie zdarłam całe sandały. Najważniejsze to otaczać się właściwymi ludźmi, którzy ciągną nas do góry i nam kibicują we wszystkim co robimy.
KLO: Spytam na koniec tej krótkie o rozmowy o Twój dom, który za chwile zaczniesz wykańczać. Co dla Ciebie oznacza dom?
BM: Bardzo dobre pytanie… Dom to dla każdego coś innego. Dom dla mnie to nie miejsce, a ludzie i wspólne doświadczenia, trochę taki element drogi, którą podążam. Na pewno ma być to przestrzeń, do której chce mi się wracać, gdzie jestem spokojna, bezpieczna i zaopiekowana. Chciałabym, aby mój dom był w każdym calu spełnieniem moich marzeń w zakresie wykończenia i wyposażenia, ale przede wszystkim ma być otwarty na przyjaciół, na wszystkich serdecznych ludzi, by wnosili do niego ogrom dobrej energii i uśmiechu.